Cześć!
Oj dawno nie robiłam gulaszu z podrobów drobiowych. W końcu będąc na zakupach wpadły mi w oko przepiękne żołądki.
Pomysł na obiad już miałam z głowy, pozostało mi tylko zastanowić się nad tym czy mam je zrobić w tradycyjny sposób czy zrobić je z dodatkami.
Z dodatkami. Dobrałam kilka pieczarek i uciekłam ze sklepu, bo jeszcze coś jeszcze „niezbędnego” wpadłoby mi w oko.
W domu uwielbiamy żołądki…no ale tę historię moi stali czytelnicy chyba już znają.
To w bawełnę nie owijam i napiszę jak je zrobiłam.
Składniki:
* 60 dkg żołądków drobiowych
* 6 pieczarek
* 1 duża cebula
* 1/2 szklanki śmietany 18%
* 1 łyżka masła
* 1 płaska łyżka mąki
* sól, pieprz, majeranek
* liść laurowy, ziele angielskie
Żołądki oczyściłam ze zbędnych błonek i pokroiłam w drobniejsze kawałki. Wychodziło mi tak, że przekrawałam go na 3 części. Opłukałam kilkakrotnie.
Przełożyłam do garnka z rozpuszczonym masłem i przesmażyłam, następnie zalałam wodą i gotowałam 1,30 h na małym ogniu. Dodałam 5 ziarenek ziela i 3 liście laurowe.
Pieczarki pokroiłam drobno, cebulę również, ale w pół talarki. Dodałam pod koniec gotowania żołądków. Odrobinę posoliłam.
Kiedy mięso i warzywa były miękkie zagęściłam gulasz łyżką mąki rozrobionej w odrobinie zimnej wody. Na koniec zahartowałam płynem z gulaszu śmietanę i wlałam do gotującej się jeszcze potrawy.
Przyprawiłam roztartym w dłoniach majerankiem, solą i pieprzem. Odstawiłam na chwilkę by potrawa przegryzła się.
Pomysł na obiad okazał się świetny! Wszystkim smakowało i nic a nic nie zostało „na jutro”.
Bardzo cieszą mnie takie chwile.
Smacznego!
Lidka
Zrobiłam bardzo podobny w weekend. Mam w planach jutro opublikować. A Ciebie zapraszam do dodania wpisu do mojej akcji Pieczarkowy Tydzień 2018.
Dziękuję bardzo 🙂 Oczywiście wysłałam moje zgłoszenie 🙂 pozdrawiam 🙂