Powidła z węgierek (bez mieszania i solone)

Autor Pieprzyć z Fantazją

Jest wiele sposobów na zrobienie powideł ze śliwek. Każdy z Was ma pewnie swój sprawdzony.
Jak dla mnie i myślę, że i dla wielu najlepsze do tego typu przetworów są śliwki węgierki.

Żałuję, że nie zachowałam kiedyś starego prodiża, ponieważ w nim najlepiej było smażyć śliwki. Niestety, za późno pomyślałam o tym, nowoczesność pochłonęła mnie tak, że stary prodiż poszedł na śmietnik i zaczęłam przypalać garnki 😀
Jednak po co ma się język i chęć zdobywania nowych doświadczeń? Ano chociażby po to by nie przypalać garnków 🙂

Powideł najczęściej używam do ciast. Z tego też powodu zaczęłam śliwki przekręcać przez maszynkę. Mają wtedy taką jednolitą konsystencję i do ciast są jak znalazł.
Wiadomo, im śliwka bardziej dojrzała to powidła smaczniejsze, nawet potrzeba mniej cukru do takich przetworów.
Ja osobiście zaczęłam praktykować solenie węgierek a nie słodzenie. Jeśli mam bardzo dojrzałe śliwki i już je przepuszczę przez maszynkę, gotuję 3 albo 4 razy i pod koniec je solę, przykładowo 1/4 łyżeczki soli na 4 litry powideł. Sól podkreśla tylko smak śliwki, uwierzcie mi takie powidła są bardzo smaczne.
Jeśli zaś lubicie słodycz, to dodajcie cukru do własnego smaku. Ja nigdy nie stosowałam się do przepisu, jeśli chodzi o zrobienie powideł. Kierowałam się własnym smakiem.
Najważniejsze było to, żeby gotować je 3 albo 4 razy od zagotowania do ostygnięcia, chodzi o to by odparował nadmiar soku i wody. Potem pozostaje tylko nalanie powideł do słoików i dobre zamknięcie. Najlepiej przekręcić je jeszcze do góry dnem i pozostawić tak do ostygnięcia.
Ciekawostką jest to, że ja swoich powideł nie mieszam ani razu. Po przekręceniu przez maszynkę wlewam je do garnka, w którym mają się gotować i włączam umiarkowanie średni ogień pod nim. Tak się gotują przez ok. 1 godzinę, pozostawiam do ostygnięcia i włączam ogień ponownie. Tak robię 3-4 razy. Bez mieszania! Jeśli raz wsadzicie łyżkę i spróbujecie zamieszać, to mieszać trzeba do samego końca, do zrobienia się powideł.
Wielu z Was pewnie smaży śliwki połówki, takie są oryginalne i babcine tak ujmę, zaznaczę, że przepyszne!
Jednak takich nie robię, bo jak wspomniałam głównie u mnie są przygotowywane do ciast.
Żeby uzyskać w miarę jednolite w konsystencji powidła z połówek śliwek, to najlepsze będą z takich prawie dojrzałych lekko twardawych. Z mocno dojrzałych może pozostać skórka.

Jak robicie powidła? Podzielcie się doświadczeniami i napiszcie, czy przypaliliście jakiś garnek?

Lidka



4.5 2 votes
Article Rating

Możesz również lubić

Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Maria
Maria
3 lat temu

Stary.dobry przepisik😀😀

Translate »
1
0
Would love your thoughts, please comment.x