Cebula duszona jest dla mnie wspomnieniem z dzieciństwa. Często robił ją mój tata, w jego wykonaniu była rewelacyjna!
Wychowałam się na wsi w czasach, gdy gospodarze praktycznie byli samowystraczalni. Obiad biegał na podwórku albo rósł w ogrodzie. Prostota dominowała w domowym menu.
Takie też jest do danie, o którym piszę: proste, tanie, ale w smaku to prawdziwa petarda!
Wzbogaciłam moją duszoną cebulę o dodatek boczku, tata jak ją przyrządzał, dusił wyłącznie na samym oleju lub smalcu.
Najlepiej smakuje na ciepło, prosto z patelni. Jeśli zostanie odrobina, której już nikt nie da rady wcisnąć w siebie, to polecam zrobić na tym tłuszczu jajka sadzone, lub nawet jajecznicę.
Składniki:
4 duże cebule
ok. 20 dkg boczku
2 łyżki oleju
sól
Wykonanie:
- boczek pokrój w kostkę i podsmaż na rozgrzanym oleju
- cebulę pokrój w grubsze pół talarki, wyłóż na patelnię, przykryj pokrywką patelnię i duś na najmniejszym ogniu
- w trakcie duszenia posól
Smacznego!
Lidka