Obiady z patelni, czyli testowanie nowej patelni tytanowej Woll

Autor Artykuł sponsorowany

W moje ręce trafiła patelnia tytanowa, którą miałam osobiście przetestować. Z racji, że wolny czas spędzam zazwyczaj w kuchni nie stanowiło to dla mnie żadnego problemu a wręcz przyjemność.
Kocham gotować tradycyjne dania jak i wymyślać coś nowego. Potrafię przed zaśnięciem dostać olśnienia i eureka! mam pomysł na jutrzejszy obiad, deser czy przekąskę.
Patelnia Woll była dla mnie całkowitą nowością. Nie spodziewałam się tego, że może mnie czymś zaskoczyć, a jednak.
Na stronie  Patelnie Tytanowe Woll
znalazłam taką, która odpowiadała mi po przeczytaniu pierwszego opisu o niej, była to Patelnia Woll Diamond Głęboka 28 cm

Patelnia ma 28 średnicy, pokrywkę i coś na co zareagowałam jak dziecko na torbę z cukierkami – odpinaną rączkę! To jest tak zwany system click-by-click. Z łatwością można taką patelnię umieścić w szafce jak i również w zmywarce. Bardzo spodobała mi się taka opcja.
Marzyłam zawsze o naczyniu, na którym można smażyć a następnie wstawić do piekarnika. Ta patelnia właśnie ma taką funkcję. To spowodowało, że pokochałam to ciężkie dość naczynie. Waży odrobinę ta patelnia, ale w trakcie testów, smażenia i pieczenia to całkowicie przestało mi przeszkadzać. Gotowałam, smażyłam na minimalnej ilości tłuszczu i co jest niesamowite piekłam pod przykryciem.

Placki z cukinii

Jako jedne z pierwszych zrobiłam placki z cukinii. Zwyczajne, pyszne placuszki, które zazwyczaj smażyłam na głębszym oleju.
Moja patelnia posiada technologię non-stick, czyli taką, która ułatwia smażenie beztłuszczowe oraz bezproblemowe mycie.

Składniki:
* 60 dkg cukinii
* 1 jajko
* 2 łyżki mąki ziemniaczanej
* sól, pieprz czarny i ziołowy 
* 1 średniej wielkości cebula

Cukinię starłam na tarce o grubych oczkach, posoliłam i odstawiłam na 1 godzinę, by puściła sok. Po tym czasie odcisnęłam jego nadmiar, wbiłam jajko, dodałam mąkę i przyprawiłam do smaku solą i pieprzem.
Patelnię delikatnie natłuściłam, wylałam 1 łyżeczkę oleju i rozprowadziłam ręcznikiem papierowym. Rozgrzałam. Łyżką wykładałam ciasto na patelnię. Smażyłam na złoto brązowo z jednej i drugiej strony. Zobaczcie jak cudne placuszki usmażyłam prawie bez oleju!

Te placuszki nie ociekały olejem, czuć było cukinię delikatnie przyprawioną do smaku. Mogę powiedzieć, że tak wykonane placuszki są zdrowe bo przede wszystkim beztłuszczowe. Zajadaliśmy się nimi ze smakiem. Podałam je z sosem czosnkowym a część domowników zajadała je z sosem pieczarkowym.

Następną potrawą jaką przygotowałam na tej patelni była prosta zapiekanka z ziemniaków. Banalna do wykonania, ale chciałam sprawdzić, jak naczynie „zachowa się” w piekarniku.

Zapiekanka z ziemniaków

Składniki:
* 1,30 kg ziemniaków
* 150 ml śmietanki 30%
* 3 łyżki startego sera żółtego np. mozarelli 
* 1 cebula
* 5 dkg boczku
* 2 ząbki czosnku albo 1 łyżeczka granulowanego

* sól, pieprz, gałka muszkatołowa
* 1 łyżeczka papryki słodkiej w proszku
Dodatkowo:
* pomidorki koktajlowe

Na patelni podrumieniłam pokrojony w kostkę boczek i cebulkę. Dodałam pokrojone w grubą kostkę ziemniaki. Wszystko chwilkę smażyłam.
W kubeczku wymieszałam śmietankę, ser, czosnek przeciśnięty przez praskę, 1/2 łyżeczki soli, szczyptę pieprzu, szczyptę gałki i paprykę słodką. Zalałam takim sosem ziemniaki na patelni i chwilkę gotowałam. Wstawiłam patelnię do piekarnika i zapiekałam bez przykrycia ok. 50 minut w 180 stopniach. Oczywiście po wstawieniu odpięłam rączkę od patelni. Nie musiałam jej odpinać, ponieważ jest odporna na ciepło do 250 stopni, ale dlaczego mam walczyć z gorącym później uchwytem, jeśli mogę wziąć chłodną rączkę a potem ją wpiąć do patelni i wyciągnąć z piekarnika bez trudu?

Kiedy zapiekanka już się zarumieniła otworzyłam piekarnik i wpięłam rączkę do patelni. Przyznaję, że w tak komfortowych warunkach jeszcze nie wyciągałam zapiekanki z piekarnika. Nie trzeba zakładać rękawic i nie jest potrzebna ta cała otoczka związana z pieczeniem. Prosto, szybko i przede wszystkim mega smacznie!
Zapiekanka pięknie się upiekła w patelni tytanowej. Nic nie przywarło, zresztą widzicie to na zdjęciu wyżej jak wygląda patelnia po wyjęciu kawałka zapiekanki.

Chciałam pokazać Wam jak wygląda pizza upieczona w takiej patelni. Korzystając z sezonu na kurki upiekłam ją z kurkami ku radości mojej rodziny. Jak ją zrobiłam? Czytajcie.

Składniki na patelnię 28 cm:
* 1 szklanka mąki pszennej
* 1/3 szklanki ciepłej wody
* 1 łyżeczka suchych drożdży albo niecały 1 dkg świeżych
 * szczypta soli i cukru
* 1 łyżka oleju
Na wierzch pizzy:
* 2-3 garści kurek
* 1 mała cebula
* 3 łyżki śmietany
* 1 łyżeczka posiekanej natki pietruszki
* 1/2 łyżeczki suszonego tymianku
* szczypta soli
* 2 garści sera żółtego
* zielenina do posypania ( ja miałam roszponkę)

Zrobiłam ciasto z mąki, wody, drożdży, soli, cukru i oleju. Zagniotłam i odstawiłam w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na ok. 30-40 minut. Po tym czasie, wylałam kilka kropel oleju na patelnię i rozprowadziłam ręcznikiem papierowym. Rozgniotłam ciasto na pizzę na średnicę patelni i ułożyłam na patelni. Brzegi delikatnie zawinęłam.
W kubeczku wymieszałam śmietanę z solą i natką pietruszki, posmarowałam takim sosem ciasto. Posypałam całość serem, wyłożyłam kurki i posiekaną w cienkie pół talarki cebulę. Całość oprószyłam suszonym tymiankiem.
Włożyłam patelnię do piekarnika, odpięłam rączkę i piekłam moją pizzę ok. 20 minut w 220 stopniach przez ok. 20 minut.
Po tym czasie otworzyłam piekarnik, wpięłam rączkę i wyjęłam ciasto z piekarnika.
Piekłam ciasto do zrumienienia się spodu na złoto, na zdjęciu pokazałam jak wygląda spód pizzy.

Jakie odczucia po pieczeniu w patelni? Odstawiam moje formy do pizzy już mocno zresztą już sfatygowane do szafki a będę korzystać z patelni. Nic nie przywiera, ciasto drożdżowe w ogóle nie przywiera i nie trzeba pomagać sobie widelcem by je wyciągnąć z patelni. Byłam zachwycona!

Sumując.
Wiem, że mam patelnię na długie lata i będzie mi ona bardzo pomocna w wielu czynnościach kuchennych. Zastąpi wiele naczyń a mam ich pełne szafki. Jedno naczynie zastępuje kilka! Dodatkowo producent daje gwarancję na 25 lat na równość dna. Nie spotkałam się jeszcze z tak długą gwarancją, robi wrażenie i dodatkowo przekonuje.
Patelnie Diamond Lite  firmy WOLL charakteryzuje się niespotykanym nigdzie indziej przewodnictwem i kumulacją ciepła, co znacząco wpływa na zmniejszenie zużycia energii do gotowania (50-60% oszczędności) i pieczenia (ok. 90% oszczędności).
Naczynia firmy Woll co roku zdobywają nagrody za wygląd i funkcjonalność.
Tego rodzaju patelnie można używać korzystając z kuchenek gazowych, indukcyjnych, elektrycznych, płyt ceramicznych, piec w piekarniku i co ważne myć w zmywarce.

Jestem bardzo zadowolona z funkcjonalności tej patelni. Sprawdziła się u mnie w kuchni pod każdym względem. Warto taką mieć, mimo ceny, bo do najtańszych nie należy.  Zaoszczędzi Wam za to mnóstwa miejsca w szafkach, a wiadomo one jakoś tak szybko się kurczą z czasem…

Lidka

 

0 0 votes
Article Rating

Możesz również lubić

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Translate »
0
Would love your thoughts, please comment.x