Cześć!
Ostatnio przeglądałam szufladę, gdzie trzymam kasze, makarony i znalazłam makaron do robienia cannelloni. A to, że mam jakieś mięsko zazwyczaj zamrożone podsunęło mi myśl, by porwać się na robienie tego też makaronu.
Lazanię robi się o wiele prościej i szybciej. Tu mamy zabawę z nadzianiem rurek.
Zrobiłam też głupotę, która utrudniła mi to wszystko. Podgotowałam makaron. Nie polecam tego robić. Nie dość, że może w trakcie gotowania popękać, to podczas nadziewania ucieka z dłoni.
Z pewnością już tak nie zrobię.
Myślę, że wystarczy odpowiednia ilość sosu pomidorowego i nie ma co się obawiać, że makaron będzie chrupki a właśnie ugotowany. Tak jak w przypadku lazanii.
Składniki:
* makaron cannelloni
* 50 dkg mięsa mielonego
* cebula
* oregano, bazylia
* 2 -3 ząbki czosnku
Na sos:
* 1/2 l. przecieru pomidorowego
* sól, cukier
Podsmażyłam mięso mielone razem z cebulą i czosnkiem. Doprawiłam solą, oregano i odrobiną bazylii.
Jak lekko przestygło zaczęłam nadziewać makaron.
Ułożyłam w naczyniu żaroodpornym i polałam wcześniej przygotowanym sosem.
Przecier zagotowałam, dodałam odrobinę soli i cukru do smaku.
Lekko posypałam ziołami jak do nadzienia.
Na górę położyłam pokrojoną w plastry mozzarellę.
Przykryłam, wsadziłam do piekarnika nagrzanego na 200 stopni na 30 min.
Było pyszne!
Jednak tym, co się wahają czy gotować makaron cannelloni czy nie, radzę: NIE GOTOWAĆ!
Smacznego!
Lidka