Cześć!
Taką właśnie kapustę na Wigilię gotowała moja mama a teraz ja gotuję.
Jak tradycja przykazała danie miało być postne. Tego też trzymam się do dnia dzisiejszego.
W domu uwielbiamy różnego rodzaju bigosy z mięsem, śliwką od czasu do czasu. Jednak tak wigilijnie przygotowana kapusta jest prawdziwym rarytasem.
Robię zawsze jej więcej i wekuję nadmiar.
Jest banalna w wykonaniu a smak jej podkreślają grzyby i swojski olej rzepakowy.
O oleju wspominałam już kiedyś.
Niegdyś tata jeździł furmanką z rzepakiem do tłoczenia, przywoził potem gotowe buteleczki aromatycznego oleju. I tak było co roku przed każdymi świętami.
To takie ciepłe wspomnienie dzieciństwa….
Takim świeżo tłoczonym olejem smarowało się chleb i posypywało cebulką. Jakie to było pyszne!
Składniki na 1 kilogram kapusty kiszonej:
* 1 kg kapusty kiszonej
* ok. 15 dkg grzybów suszonych
* 1 łyżka mąki
* 1 cebula
* 1/5 szklanki oleju rzepakowego
* liść laurowy
* ziele angielskie
* sól, czarny pieprz
Grzyby namoczyłam na 1 godzinkę. Po tym czasie odlałam wodę i przepłukałam raz jeszcze.
Zalałam wodą i ugotowałam. Wyciągnęłam je z wody.
Kapustę odcisnęłam z nadmiaru soku i delikatnie przelałam wodą. Nie każdy w domu lubi kwaśną, dlatego odciskam i lekko przepłukuję.
Wodą z gotowania grzybów podlałam kapustę, dodałam ziele i liść laurowy. Przykryłam pokrywką i nastawiłam na gotowanie. Odrobinę posoliłam.
W tym czasie pokroiłam na drobniejsze kawałki grzyby a cebulę w kostkę.
Kiedy kapusta była już miękka dodałam pokrojone grzyby a cebulę wyłożyłam na patelnię i podlałam olejem rzepakowym.
Podsmażyłam cebulę na delikatnie złoty kolor i dodałam mąkę. Przemieszałam i doprowadziłam do wrzenia. Taką zasmażką zagęściłam kapustę.
Zdjęłam z ognia i przyprawiłam do smaku solą i pieprzem.
Oczywiście najsmaczniejsza jest kiedy odstoi chwilę i smaki „przegryzą się”.
Jeśli ktoś lubi bardziej kwaskową kapustę nie ma potrzeby jej płukać.
Grzybów zaś można dodać wedle własnego smaku i upodobania. Jak dla mnie im więcej tym lepiej.
Smacznego!
Lidka
no to ja robię zupełnie inaczej 😀 bo grzybki obsmażam i nie zaciągam mąką 😀
Kasieńko chyba jest mnóstwo sposobów na przygotowanie kapusty. Fajnie, że wspomniałaś jak Ty robisz bo nie omieszkam wypróbować :* 😀