Bigos z grzybami i kiełbasą

Cześć!

 

Bigos można robić na wiele sposobów. Ten zrobiłam z suszonymi grzybami. Pycha!

 

 

Składniki:

 

* 1 kg kapusty kiszonej

* 60 dkg łopatki bądź szynki

* 2 laski kiełbasy np. podwawelskiej czy toruńskiej ok. 40-50 dkg

* 10 dkg suszonych grzybów leśnych

* 1/2 małego słoiczka koncentratu pomidorowego

* majeranek

*3 liście laurowe

* 5 ziarenek ziela angielskiego

* sól, pieprz

* 1 cebula

* 5 dkg pokrojonej słoniny

* 1 łyżka mąki (opcjonalnie)

 

Łopatkę pokroiłam w mniejsze kawałki, przełożyłam do garnka i zalałam wodą. Nastawiłam na gotowanie.

 

Kapustę kiszoną w tym czasie przelałam wodą. Nie lubimy bardzo kwaśniej, dlatego też odrobinę przelewam – nie płuczę.

 

Grzyby namoczyłam i opłukałam.

 

Kiedy mięso już się ugotowało, wyciągnęłam je z garnka i w to miejsce włożyłam odciśniętą kapustę. Dorzuciłam liść i ziele oraz pokrojone w mniejsze kawałki grzyby. Wywaru było ok. 1litra

 

Gotowałam kapustę do miękkości pod przykryciem.

 

W czasie gdy gotowała się kapusta rozdrobiłam mięso i przełożyłam je do garnka z gotującą się kapustą. Kiełbasę pokroiłam w kostkę i przesmażyłam na suchej patelni. Dodałam do kapusty.

Gotowałam wszystko pod przykryciem, w miarę potrzeby podlewałam odrobiną wody. Dodałam 2-3 łyżki koncentratu pomidorowego i 1 kopiastą łyżkę majeranku.

 

Wymieszałam i zestawiłam z ognia.

 

Na patelni usmażyłam słoninkę i pokrojoną w kostkę cebulę. Kiedy cebula zaczęła się rumienić dodałam łyżkę mąki i zrobiłam zasmażkę.

Wlałam zasmażkę do kapusty, wymieszałam i przyprawiłam do smaku solą i pieprzem.

 

Odstawiłam bigos aby przeszedł smakiem. Najsmaczniejszy był na drugi dzień po ugotowaniu.

 

Notatki:

* zasmażka nie jest konieczna, ja osobiście lubię zasmażkę to dodaję

* jeśli ktoś nie lubi przecieru nie ma potrzeby dodawać

* można użyć przyprawy do bigosu, ja jeśli używam to dodaję tylko przyprawę firmy Tensmak. W skład tej przyprawy wchodzą suszone zioła, jest to bardzo smaczna mieszanka.  żadne z tych ziół nie dominuje w smaku.
* nadwyżkę nakładałam do słoików na „później” i wstawiłam do lodówki

 

Smacznego!

 

Lidka