Co zrobić z ziemniaków co zostały nam z wczorajszego obiadu?
Ja zrobiłam dziś kopytka.
Ja zrobiłam dziś kopytka.
Pamiętam jak zaczynałam kucharzyć i wychodziły mi …albo i nie wychodziły.
Teraz już zawsze wychodzą. Wystarczy zachować proporcje i pamiętać o tym, żeby ziemniaki porządnie wystudzić.
Kiedy po raz pierwszy robiłam kopytka dodałam mąkę do ciepłych ziemniaków 🙂 Ciasto było do wyrzucenia a ja zdobyłam nowe doświadczenie 🙂 Nie mogąc znaleźć innego określenia to napiszę, że ciasto zwyczajnie rozlazło się.
Składniki:
* ziemniaki
* mąka pszenna
* 1 jajko
* sól
Ziemniaki ugotowałam i ostudziłam. Przecisnęłam przez praskę.
W misce podzieliłam je na 4 równe części. Jedną część wyciągnęłam (nie wyrzucałam) a w to miejsce wsypałam mąkę i wbiłam jajko.
Dołożyłam czwartą część ugotowanych ziemniaków i wyrobiłam na jednolitą masę.
Podzieliłam ciasto na mniejsze części i z każdego kawałka formowałam wałek, z którego odcinałam nożem po skosie kawałek ciasta.
Wrzucałam do gotującej się wody i wyciągałam kiedy wypłynęły na wierzch i zaczęły delikatnie puchnąć.
Podałam w tradycyjny sposób, czyli z bułką tartą zarumienioną na maśle.
Dodam jeszcze, że wybieram zawsze żółte ziemniaki. Nie każde nadają się na kopytka, pyzy czy chociaż frytki.
Co roku sadzę albo kupuję odmianę o nazwie Bella Rosa albo Vineta.
Notatki:
* przykładowa proporcja: na 1 kilogram ziemniaków 0,25 dkg mąki + mąka do obtaczania
Smacznego!
Lidka
my też lubimy kopytka i często robimy
Wyglądają super, nic tylko spróbować.