Elegancka tarta pistacjowa z malinami na kruchym spodzie. Wypełniona kremem z pasty pistacjowej i białej czekolady – deser, który zachwyci gości! Zobacz przepis krok po kroku.
Tarta pistacjowa z malinami to deser, który zaskakuje już od pierwszego kęsa. Idealna na specjalne okazje, ale równie dobrze sprawdzi się jako słodkie zwieńczenie niedzielnego obiadu. Jej urok tkwi w prostocie i niezwykle aksamitnym kremie, który smakiem przypomina delikatne krówki – miękkie, lekko ciągnące i bardzo słodkie.
Bazą ciasta jest klasyczny, kruchy spód, przygotowany z zaledwie kilku składników. Wypełnia go krem na bazie pasty pistacjowej, białej czekolady i śmietanki 36%. Całość dopełniają świeże maliny, posiekane pistacje i listki mięty – nadają lekkości i wiosennego charakteru.
Ta tarta nie tylko pięknie się prezentuje, ale też długo pozostaje świeża. Pokochają ją zarówno fani pistacji, jak i ci, którzy na co dzień stronią od przesłodzonych deserów.
Składniki:
Kruche ciasto:
- 150 g mąki pszennej
- 70 g masła
- 2 żółtka
- Szczypta soli i cukru
Krem pistacjowy:
- 190 g pasty pistacjowej
- 100 g białej czekolady
- 100 ml śmietanki 36%
Dodatkowo:
- świeże maliny
- posiekane pistacje
- listki świeżej mięty
Wykonanie:
- Kruche ciasto: Z podanych składników zagniotłam gładkie ciasto, zawinęłam w folię i schłodziłam w lodówce przez około godzinę. Następnie rozwałkowałam i wyłożyłam nim formę do tarty o średnicy 23 cm. Ciasto nakłułam widelcem, wstawiłam do nagrzanego piekarnika (180°C) i piekłam ok. 30 minut – do zarumienienia.
- Krem: W rondelku podgrzałam śmietankę. Dodałam pokruszoną białą czekoladę i mieszałam do rozpuszczenia. Zdjęłam z ognia i wmieszałam pastę pistacjową – powstał gładki, jednolity krem. Odstawiłam do przestudzenia, a następnie wylałam na upieczony i ostudzony spód.
- Dekoracja: Tartę udekorowałam świeżymi malinami, pokruszonymi pistacjami i listkami mięty. Schłodziłam w lodówce, by masa stężała.
Notatki:
- Deser ma intensywny, pistacjowy smak i przypomina konsystencją miękkie krówki – wystarczy niewielki kawałek, by zaspokoić ochotę na coś słodkiego.
- Najlepiej smakuje dobrze schłodzona, po kilku godzinach w lodówce.
Smacznego!
Lidka
