Cześć!
Chciałam na słodko wejść w weekend, na który zawsze czekam z utęsknieniem. Nie ma dziś pizzy, frytek i innych zdrowych rzeczy. Jest serniczek waniliowy z budyniem czekoladowym na kruchym spodzie. Strasznie długą nazwę mu nadałam. Może ktoś wpadnie na pomysł na jakieś imię dla tego ciasta?
W wykonaniu nie jest trudne. Wręcz banalne. Powiem, że nigdy nie piekłam gotowanego budyniu. Ale zawsze jest ten pierwszy raz. Wyszedł całkiem nieźle.
Córka krążyła dziś wokół ciasta i pytała tylko: mamo kiedy będzie można jeść? Zapakowałam go później do lodówki, by trochę stężał. W końcu wszyscy się doczekali.
Znikły od razu dwa spore kawałki ciasta.
Ciasto:
* 2 szklanki maki
* 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
* 2 jaja
* 1/2 szklanki cukru
* 5 dkg masła
* śmietana wg potrzeby
Wszystkie składniki zagniotłam i schłodziłam w lodówce. Następnie rozwałkowałam i wyłożyłam na blaszkę. Miałam blaszkę średniej wielkości 22×28 cm. jest wystarczająca.
Podpiekłam spód ok. 25 minut w 180 stopniach.
Budyń:
* 3 opakowania budyniu czekoladowego
* 1 litr mleka
* 6 łyżek cukru
Część mleka zagotowałam. W pozostałej części rozpuściłam budyń i cukier. Wlałam do gorącego mleka i zagotowałam całość odrobinę.
Wylałam na podpieczony spód.
Zabrałam się za robienie masy serowej:
* 1/2 kostki masła lub margaryny
* 3 jajka
* ok. 60 dkg sera białego lub smakowego z wiaderka
* 1/2 szklanki cukru
* 1 budyń waniliowy
* cukier waniliowy
Utarłam masło z cukrami i żółtkami. Dodałam ser a następnie budyń waniliowy. Na koniec ubiłam białka ze szczyptą soli na sztywną pianę i delikatnie wymieszałam z masą serową.
Wyłożyłam na ciasto, na budyń.
Piekłam 40 minut w nagrzanym piekarniku do 180 stopni.
Ciasto nie jest drogie. Najdroższy z tych składników jest ser. Upiekłam akurat to, bo wszystko miałam pod ręką. Czasami takie ciasto okazuje się przysmakiem. Ten sernik okazał się nim właśnie.
smacznego 🙂
Lidka