Cześć!
Z racji, że w chodakach podwórkowych można było dziś biegać a nie w kaloszach obowiązkowo byłam troszkę na ogrodzie. Przy okazji nie omieszkałam skubnąć rabarbaru.
W dzieciństwie rabarbar zanurzałam w cukrze….pycha….teraz już jakoś rzadziej przyznaję. Tyle tych czekolad, ciasteczek i innych marcepanów, że o takich słodyczach się nie pamięta.
Upiekłam dziś ciasto z rabarbarem. Zawsze je robię w sezonie. Sprawdzony przepis i nie wychodzi zakalec.
Składniki:
* 1 i 3/4 szklanki mąki
* 5 jaj
* 1 cukier waniliowy
* 1 i 1/2 szklanki cukru
* 1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
* 1/2 szklanki oleju
* 1/4 szklanki wody
* rabarbar ok. 50 dkg
* cukier puder do posypania
Rabarbaru miałam tak na oko pół kilograma, ale akurat tu można dać go mniej lub więcej.
Białka ubiłam z cukrami na sztywną pianę, dodałam żółtka, przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia, dolałam olej i wodę na końcu.
Wyrobione ciasto wylałam na blachę wyłożoną pergaminem. Na górę wyłożyłam obrany i pokrojony rabarbar. Kroiłam w kawałki ok. 5 mm. Piekłam w 175 stopniach 1 godzinę. Do jutrzejszej kawy przy ploteczkach albo ploteczkach przy kawie jak w sam raz. Sezonowe ciasto. Trzeba się tylko uwijać i robić jak najszybciej dopóki jest rabarbar.
Smacznego!
Lidka