Robicie przeciery z pomidorów?
Ja robię co roku i chyba to wyniosłam z domu, ponieważ moja mama co sezon na pomidory przerabiała mnóstwo kilogramów, miała prostą technikę przecierania miąższu: przez sitko.
Kiedy miałam już swoją kuchnię początkowo robiłam tak samo, dopóki nie kupiłam maszynki do przecierania pomidorów.
Moja pierwsza maszynka była z plastiku i nie dotrwała do końca sezonu na pomidory. W następnym roku kupiłam nową aluminiową na targu od pana handlarza 🙂
Przyznam się, że to jest dopiero sprzęt! Mija już 4 lata odkąd jej używam i nic się złego z nią nie dzieje. Zainwestowałam 170 zł w kawał maszynki i nie żałuję.
Maszynka oddziela skórki i ziarna od miąższu. Bez czyszczenia można za jednym razem przekręcić ok. 5 kg pomidorów.
W tym roku przetarłam tylko 15 kg pomidorów, zdarzały się lata że i po 50 kg udawało mi się przerobić. Z 15 kg pomidorów uzyskałam 11 litrów przecieru, z czego 1 litr odparował podczas gotowania.
Na 10 litrów przecieru dodaję 2 czubate łyżki soli i nic więcej.
Nie robię sosów do spaghetti czy smakowych przecierów, później zimą gdy otworzę taki słoik dodaję przyprawy na bieżąco.
Gotuję przecier 2-3 dni, tzn. doprowadzam do wrzenia i gotuję 30 minut, wyłączam ogień pod garnkiem i zagotowuję ponownie dopiero wtedy gdy całkiem ostygnie. Robię tak 2 – 3 razy i nalewam do słoików.
Później już pozostaje dokręcić porządnie pokrywkę i przekręcić do góry dnem słoik.
Próbowałam blendować całe pomidory, ale nie przypadło mi to do gustu, wolę jednak stanąć przy tej mojej maszynce i kręcić aż przekręcę całość. Jest to zajmujące zajęcie przyznam, ale jak ma się odrobinę wolnego czasu to można sobie pozwolić na taką zabawę.
Sosy czy nasza polska pomidorowa z dodatkiem takiego przecieru to prawdziwy rarytas, w miarę możliwości staram się robić ich jak najwięcej.
Lidka