Pyszny i klarowny rosół jest często wyzwaniem. Gotowany w wolnowarze nie może się nie udać, wychodzi idealny!
Dość długo zastanawiałam się nad kupnem wolnowaru. O jego zaletach słyszałam wielokrotnie, ale nie byłam do końca przekonana czy będzie mi służył na co dzień. Nie chciałam mieć kolejnego zbędnego „mebla” w domu.
Dzisiaj, pisząc to, stwierdzam, że wolnowar nabyłam i nie mam zbędnego „mebla”, który niepotrzebnie zajmuje miejsce w kuchni. Wybrałam wolnowar Crock-Pot z misą 5,7l, bardzo prosty w obsłudze. Posiada on funkcje gotowania LOW i HIGH oraz funkcję WARM – utrzymywania potrawy w cieple. Ma również wyświetlacz z zegarem, na którym można ustawić czas przygotowywania dania.
Pierwsze potrawy, które zrobiłam w wolnowarze to tradycyjne polskie dania. Bigos, rosół, uznałam, że spróbuję najpierw zrobić te, które lubią być długo pieszczone przez ciepło.
Postanowiłam napisać tu o rosole, bo z pewnością już nie ugotuję go inaczej jak wyłącznie w wolnowarze. Urządzenie wydobyło najlepsze smaki z produktów, które dodałam. Zupa była klarowna, co jest dość ważne w przypadku rosołu.
Składniki:
2 skrzydła kacze
1 skrzydło indyka
1 szyja indyka
1 korpus kurczaka
2 marchewki
1 pietruszka
kawałek korzenia selera
zielona część pora ok. 15 cm
1 cebula
1 liść laurowy
3 kulki ziela angielskiego
lubczyk świeży lub suszony
natka pietruszki
sól, pieprz
Jak ugotować rosół w wolnowarze?
- mięso umyłam w zimnej wodzie i wyłożyłam na blaszkę do pieczenia, piekłam 20 minut w 180 stopniach
- przełożyłam następnie mięso do misy wolnowaru i dołożyłam obrane i umyte warzywa oraz dodatki
- wlałam zimną wodę 2 cm ponad poziom mięsa i warzyw
- nastawiłam wolnowar na 5 godzin i wybrałam opcję High
- cebulę razem z łupinką opaliłam nad palnikiem na czarno i włożyłam do misy z produktami
- na 5 godzin zapomniałam o rosole, w połowie jego grzania dosypałam odrobinę soli
- rosół po 5 godzinach był już gotowy, doprawiłam tylko do smaku solą i pieprzem
Oczywiście rosół jest najsmaczniejszy z własnej produkcji makaronem, tak też podałam zupę mojej rodzinie.
Wolnowar Crock-Pot sprawdził się i efektami jestem zachwycona. Świetny pomysł dla zapracowanych jak i zwyczajne ułatwienie sobie prac kuchennych. Przygotowywanie potraw jest naprawdę bardzo przyjemne i proste, zaś smak nieporównywalny z gotowanymi w tradycyjny sposób.
Jestem jeszcze na etapie prób przygotowania innych potraw, zaskoczył mnie fakt, że w urządzeniu można upiec ciasto!
Wpis powstał we współpracy z Crock – Pot.
Uwielbiam rosół z wolnowaru. Praktycznie nie pamietam już smaku tej zupy z normalnego garnka. Chętnie wykorzystam patent na opieczenia wcześniej mięsa.
Cóż powiedzieć więcej oprócz zachwytów? Może tyle, że zachęciłaś mnie do kupna wolnowara 🙂 Teraz będę poszukiwać u Ciebie kolejnych pysznych dań, które będę mogła w nim przygotować 😄
Ot…wilnowar… fajna sprawa bo można w nim przygotować różne rzeczy nawet wychodząc z domu i to jest świetne. Zastanawiam się czy posiada funkcję że gdyby coś zaczynało się z nim niedobrego dziać czy potrafi się sam wyłączyć.
Ja bardzo dużo używam wolnowaru, ale rosołu jeszcze nie robiłam, choć sama nie wiem dlaczego. Z pewnością będzie bardziej konsystencjonalny i smakowity. Nie wiem dlaczego sama na to nie wpadłam 🙂 dzięki za pomysł!
Kiedyś nie było wolnowarów, szybkowarów i innego ustrojstwa.
Rosół pyrkał na piecu i pachniał bosko w garze na domowym, wiejskim piecu.
Nie ma nic najlepszego, niż domowy rosół.
Jestem za !
Wino w tym wolnowarze można zrobić?
Rosół domowy to najlepsza rzecz dla mnie. Mogłabym jeść codziennie. Oczywiście z domowym makaronem.
Rosołu w wolnowarze jeszcze nie robiłam i muszę to nadrobić ☺️ Wygląda super i jest klarowny.
W wolnowarze można się zakochać. Dania z niego smakują inaczej niż zrobione tradycyjnie. Rosół to już prawdziwa poezja smaku 🙂 To ja już do Ciebie jadę na ten rosołek 😉
zapraszam! mam nadzieję, że przyjedziesz do mnie 🙂
Jeszcze troszkę o nim poczytam i sobie sprawie na urodzinki 🙂 dużo dobrych opinii czytalam o wolnowarze 🙂
Powiem Ci, że zastanawiałam się nad wolnowarem, ale mam tyle róznego sprzętu w kuchni, że powoli zaczyna brakować miejsca. Rosół wygląda bardzo apetycznie, zjadłabym z przyjemnością
W moim domu rodzinnym rosół był podawany od wielkiego dzwonu,najczęściej w czasie zimy bo świetnie rozgrzewa. Mój mąż wyniósł go z typowej niedzielnej tradycji i średnio lubił. Do momentu kiedy zaczęłam go robić jakiś czas temu właśnie w wolnowarze, to prawda smak jest wyrazisty a cieplo cudownie rozlewa się po ciele, nie wspomnę o zapachu. Chyba zrobię rosół na weekend 😉
Jestem miłośniczką tradycyjnych potraw naszej kuchni, chociaż otwarta na smaki innych.
Rosół zawsze mnie skusi swoim zapachem i poniesie w świat, który znam od dzieciństwa 🙂
A ja nigdy nie probowalam nic z wolnowaru. Chyba trzeba bedzie to zmienic po takiej zachęcie.
Zachęcam, lepszego rosołu nie jadłam, dzisiaj też u mnie kończy pykać następny rosołek 😀
Dlaczego mój wyszedł zielony i mętny?