Co zrobić z ziemniaków pozostałych z obiadu? Możesz przyrządzić nie tylko kopytka, kluski śląskie czy kotlety, ale możesz zrobić pyszną zapiekankę!
Pozostała mi niewielka ilość ziemniaków tłuczonych z poprzedniego dnia z obiadu. To nie była porcja, by obdzielić rodzinę. Czasami wystarczy zajrzeć do lodówki, by pojawił się nowy pomysł na pyszne danie.
Zapiekanka ziemniaczana z pieczarkami najlepiej smakuje na ciepło. Oczywiście po wyciągnięciu z piekarnika niech odsapnie ok. 10-15 minut, ładniej wtedy się kroi i nie paruje jak rozgrzana lokomotywa. Przygotowuje się ją dość szybko, mi zajęło to ok. 20 minut.
Możesz do niej dodać również mięso, czy wędlinę, ja zrobiłam zapiekankę bezmięsną i wyszło bardzo smacznie! Jeśli zostaną Ci ziemniaki z obiadu, możesz tak waśnie je wykorzystać, albo ugotować specjalnie by przyrządzić takie właśnie danie.
Porcja dla dwóch osób.
Foremka 22×14 cm
Zapiekanka ziemniaczana z pieczarkami – składniki:
- 30 dkg ugotowanych ziemniaków
- 15-20 dkg pieczarek
- 1 cebula
- 1 jajko
- oliwa z oliwek
- 1,5 łyżki mąki pszennej
- 5 dkg startego żółtego sera
- sól, pieprz
- 1/2 szklanki passaty pomidorowej
- zioła prowansalskie
- dodatkowo tarty żółty ser
Zapiekanka ziemniaczana z pieczarkami – jak zrobić?
- ziemniaki przecisnęłam przez praskę, dodałam mąkę, starty żółty ser (5 dkg) odrobinę soli i pieprzu
- wbiłam jajko i wyrobiłam masę, połową masy wyłożyłam dno foremki wcześniej natłuszczonej oliwą z oliwek
- na patelni rozgrzałam 3 łyżki oliwy z oliwek i zeszkliłam cebulę, dodałam pokrojone pieczarki i smażyłam dotąd aż odparował z nich płyn
- wyłożyłam pieczarki na pierwszą warstwę ziemniaków i oprószyłam garścią żółtego sera
- przykryłam pieczarki drugą warstwą ziemniaków
- ziemniaki polałam passatą pomidorową, oprószyłam ziołami prowansalskimi i posypałam tartym żółtym serem
- piekłam przez 40 minut w 180 stopniach, grzałka góra – dół
Smacznego!
Lidka
Podoba mi się ten przepis, tym bardziej, że jest bez mięsa 🙂
Czemu trzeba tak dlugo piec? Ziemniaki sa ugotowane a pieczarki podsmazone juz
Bardziej miałam na myśli, by żółty ser delikatnie zrumienił się. Możesz piec krócej, dotąd aż ser się całkiem roztopi.